Forum Lubelskiego Klubu Sportów Walki Dan

Piotr Bernat

Do wakacji jeszcze pół roku, ale jak zwykle warto wcześniej zaplanować wyjazd z klubem na obóz. W tym roku mamy szanse, że po paroletniej przerwie dołączą do nas dzieciak z niemieckiego SV Gehrden pod wodzą Josefa Koczara 2 dan. Weterani obozów w Kołobrzegu i wcześniejszych na pewno pamiętają tę sympatyczną ekipę... Jak zwykle planujemy obóz w sierpniu i to raczej bliżej końca, tak aby rozpocząć nim nowy sezon treningowy.

Parę pytań do Was:

- gdzie chcielibyście mieć obóz? Morze, góry? Obojętnie gdzie, byle w dobrym składzie? A może w którymś ze znanych nam z poprzednich wyjazdów miejsc: Sopot, Zamość?

- zamierzamy znowu zaprosić na seminaria naszych zagranicznych przyjaciół, ale czy jest jeszcze ktoś, kogo chcielibyście zobaczyć i z kim chcielibyście potrenować na obozie? Proszę o realistyczne propozycje - na Chucka Norrisa szanse mamy niewielkie.

- mile widziane także wszelkie inne sugestie dotyczące obozu!

Ilona91

Jeśli chodzi o miejsce... To gdziekolwiek oby nie nad morze!!! Nienawidze morza;-(, właściwie jezior też... ale za to lubię góry:-)

Klubowiczka...

No ja sie zgadzam z Iloną [jak zawsze:PP hehe] Jak ktoś lubi bardzo morze to pewnie wcześniej nad nie jedzie[jak nie lubi, ale musi też pojedzie Rolling Eyes

] a góry są chyba uniwersalne i każdy pewnie chętnie pochodzi po górach:) Mr. Green

Ilona91

No, a jak można się ze mną nie zgodzić :p hehe

Asiula

hmm...obóz...byleby w dobrym składzie,ponieważ to od towarzystwa zależy dobra zabawa,a nie od miejsca Very Happy

SZCZYP

Ja tam moze lubię............
Ale mi raczej obojętne gdzie..............
U mnie się bardziej liczy kiedy(termin) bo nie wiem czy mi będzie pasowało, mam już sporo planow ale myśle ,że da się to jakoś pogodzić Very Happy

Asiula

nie zapomnijmy zaklepać dobrej pogody Wink

Brejdak K

dobra zabawa to podstawa

Asiula

to oczywiste, że będzie dobra zabawa w końcu my jedziemy Very Happy

Jodan

proponowałbym niedaleki od Zamoscia Tomaszów Lubelski - do dyspozycji jest nowoczesna, pełnowymiarowa hala oraz duże, dobrze utrzymane boisko Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Bartosza Głowackiego (tak lub podobnie sie przynajmniej nazywała ta buda za moich szkolnych czasów, popularnie zwana zresztą od dawien dawna ogólniakiem na górce.
zakwaterowanie - też nie ma problemu. internat ZSO latem pełni funkcję schroniska młodzieżowego. podobnie inne szkoly w tym mieście. zdaje się, ze podlegają pod ptsm, warto spytac w pttk.
co jest tu ogromną przewagą nad Zamosciem, to że Tomek lezy już na Roztoczu, a ZSO lezy na skraju miasta. Gdy konczy się otaczający go park, tzw małpi gaj, zaczynają się przepiekne, czyste, malownicze lasy Roztocza. idealne warunki do treningów pod gołym niebem. same miasto jest małe, dosc ładne w porównaniu z odrapanym zamosciem. Otoczone jest przez lasy, nie wdycha się spalin i ołowiu, jak w Zamościu, tylko zywiczny zapach sosen i jodeł, cierpki aromat buków i dębów ktore sadzili jeszcze mój dziadek z babką Wink

ale do tego typu subtelnosci stępiony węch mieszczucha już zazwyczaj nie wystarcza Wink

a w zasięgu ręki (po kilkanaście km) leżą popularne i atrakcyjne środkoworoztoczańskie wsie turystyczne - Susiec, Krasnobród, Majdan Sopocki. warto więc rozważyć zorganizowanie tam obozu.
aż się łezka kreci na warszawskim betonowisku Wink